Marchewka, warzywo cudowne, a jednoczesnie znane i proste - dodaję ją prawie do każdej potrawy. Oraz imbir, mniej znany, ale również cudowny (też dodaję go do prawie każdej potrawy :D). Połączenie, tych dwóch korzeni to smak wyrafinowany i zdrowy,  zarówno na surowo (świeży sok z marchwi, kawałka imbiru i dodatku jabłka) jak i po poddaniu obróbce termicznej.

Podaję zatem przepis który, już od dawna czeka w kolejce, by moi czytelnicy go wypróbowali :-) Jest to wspaniała zupka, rozgrzewająca o pełnym  smaku i uwodzicielskim aromacie, spróbójcie :

zupa krem marchewkowo - imbirowa (źródło: 100% masła w maśle)

potrzebne będzie:

- ok 1kg marchwi - może być trochę więcej
- kawałek imbiru 2-3 cm ( z imbirem w proszku też się udaje)
- trochę papryki ostrej
- jedną białą cebulę (lub zwykłą)
- 3-4 ząbki czosnku
- kolendrę (jak nie ma to natka pietruszki też daje radę
- kminek
- kurkuma
- sól i pieprz
- olej
- bulion warzywny (ja używam rosołku wegetariańskiego, ale w czasach biedy może być też woda :-)

Cebulę pokroić w piórka, marchewkę w plasterki, czosnek i imbir posiekać niedbale.
W średnim garnku rozgrzać olej, wrzucić po łyżeczce kminku i kurkumy. Mieszać na małym ogniu przez minutę - by się podsmażyło i uwolniło aromat, ale nie spiekło! Następnie dajemy imbir i paprykę, jeśli nie lubimy zbyt ostrego to szczyptę dwie, zależy od Was. Po kolejnej minucie dodać cebulę i czosnek. Dobrze wymieszać i przesmażyć kolejne dwie, trzy minuty. Dodać marchewkę i wymieszać. Wlać bulion. Płynu musi być tyle żeby przykrywał marchewkę o jakiś centymetr lub dwa. To wszystko gotować jakieś pół godziny lub po prostu do czasu kiedy warzywa zmiękną.

Teraz całość należy zmiksować na gładki (w miarę) krem w razie potrzeby dolewając wody. Doprawić pieprzem i solą do smaku. Posypać kolendrą i podawać gorące z grzankami. Smak tej zupy można wzbogacić selerem naciowym lub korzeniowym (dodając go razem z marchewką), nie może być go jednak zbyt dużo.

Mam nadzieję że nas rozgrzeje :-)